czwartek, 20 listopada 2014

5. Kiedyś wybuchne..

UWAGA : Zachodzą małe zmiany w pisaniu. Wiem, że obiecałam rozdziały częściej ale nie byłam w stanie. Teraz rozdziały będą dłuższe :) A więc.. Będzie tylko : Claudie POV's . Oczami Nialla będzie się pojawiało od czasu do czasu. Uwaga : nie pisze scen +18 tylko dlatego, że mam 15 lat :) Proszę o 2 rzeczy, jeśli przeczytałaś posta to :

  • skomentuj
  • oraz napisz co chciałabyś aby miedzy Claudie a Niallem się działo :)
P.S Dojdą także nowe postacie oraz w każdym tytule jest podpowiedź co będzie się działo w danym rozdziale :*

Miłego czytania :)

CLAUDIE POV'S :

- Nie możesz tu zostać - wyszeptałam. Widziałam, że go to zabolało. - Nie mogę Cię mieć na własność. Nie teraz. - zamknęłam oczy i powstrzymywałam płacz. Moja łza spadła rękę Nialla, którą trzymał na moim policzku. Odepchnęłam jego dłoń po czym wstałam i udałam się do mojego pokoju. Zanim weszłam do pustego pomieszczenia krzyknęłam do chłopaka :
- Idź już sobie.. - po tych słowach zniknęłam z jego oczu. Walnęłam się na jakże nudne łóżko. Po chwili usłyszałam gwałtowny trzask drzwi.
Wyszedł. 
Dla niego tak będzie najlepiej.
W głowie cały czas miałam ten sam pocałunek w deszczu. Odtwarzałam go z milion razy. Niebieskie oczy Nialla w deszczu, te miękkie ale zimne usta i jego ręce na mojej szyi. To było idealne - dla niego. Dla mnie ... To nic nie znaczyło.  Wzięłam laptopa i weszłam na Tumblr'a. Zobaczyłam, że przybyło mi subskrypcji.
15 nowych wiadomości, 50 powiadomien, 150 reblogów.
Otworzyłam skrzynkę, odpisałam na parę wiadomości. Weszłam w powiadomienia..
Nic ciekawego.. 
Napisałam nową notkę, bo co innego miałam zrobić. ?
Naiwna suka.. Tak to dobre określenie MNIE. Potrafię ranić innych i wychodzi mi to wspaniale. Straciłam 3 bliskie mi osoby... 
Zaraz, Zaraz.?
Dlaczego napisałam 3? Mama.. Potem Tata.. Nie.. ! 
Wróciłam do pisania. Usunęłam wszystko i napisałam jeszcze raz..
Zimna, naiwna suka bez serca.. Tak to właśnie ja. Tracąc 2 bliskie mi osoby straciłam kawałek siebie.. 
Enter. Poszło. Co teraz ? Co mi zostało ?
Zamknęłam laptopa. Kolana zgięłam i owinęłam ręce w okół nich. Z moich niebieskich oczu popłynęły łzy. Nie byłam w stanie siedzieć sama. Nie chciałam tego. Chwyciłam mojego Iphone i napisałam sms'a do Luka.
CLAUDIE : Hey, możesz teraz do mnie wpaść ?
Zablokowałam telefon i położyłam się na łóżku. Nie wiem jak długo patrzałam na sufit, zanim dostałam wiadomość zwrotną.
LUKE : Stało się coś ? 
CLAUDIE : Ug-h. Tak jakby.. Wszystko. :((
LUKE : Daj mi 10 minut. 
Rzeczywiście. za 10 minut do moich drzwi zapukał Luke
- Otwarte - wrzasnęłam z salonu. Luke otworzył drzwi i wszedł. Zdjął buty i swoją bluzę.
- He-ej... ? - powiedział niepewnie podchodząc i siadając obok mnie na kanapie. Nie chcę wiedzieć jak wyglądałam.
- Cześć Luki - Luki.. tak to dobre określenie dla niego. Był słodki i był na razie najbliższą mi sobą nie licząc Emily.
- Powiesz co się stało, że musiałem przyjść ?
- Nie widzisz? Jestem sama jak palec. Straciłam wszystko rozumiesz? Moja ciotka zabrała moją siostrę do siebie, mama nie żyje i tata też. A Nia... - w tym momencie ugryzłam się w język. Widziałam minę Luka, która mówiła wszystko.
- Co Nia.. ?
- Dobrze wiesz o kim mówię. - nie chciałam mu tłumaczyć o co chodzi z Niallem, ale jego wzrok nie dawał mi spokoju. - Rozumiesz ? Jestem suką. Całowałam go dzisiaj kilka razy, a kiedy chciał mi pomóc ja bezczelnie wyrzuciłam go z domu. On już mnie nienawidzi ? A ja nie na widzę siebie. ! - wywrzeszczałam mu w twarz.
- Dlaczego to zrobiłaś ? On chciał Ci pomóc. Był dla Ciebie dobry, w stosunku do innych.. Nie oceniał Cię po zachowaniu tylko po tym co masz w środku. Claudie, ty jesteś dobrą osobą, i Ty o Tym wiesz. - powiedział. - Jadłaś coś ? - spytał i otworzył oczy szerzej.
- Tak.
Nie. !
- To dobrze. Muszę lecieć mama ciągle dzwoni, pisz jak będziesz czegoś potrzebować.
- Luki... - krzyknęłam zanim chłopak zdążył wyjść.
- Ta-Tak ?
- Dziękuję. - starałam się uśmiechnąć ale pewnie mi to nie wyszło. Luke odwzajemnił mój uśmiech i po chwili zniknął z mojego domu. Mojego ? Ta. Jestem tu teraz sama jak palec.
Mój brzuch zaburczał i w jednej chwili poczułam ucisk w żołądku. Odrzuciłam stertę chusteczek oraz koc i pobiegłam do łazienki. Szybko wyjęłam wagę z szafki i postawiłam ją na ziemi. Zdjęłam moje stare Convers'y i stanęłam na wagę. Moja waga chwilę się chwiała, ale stanęło na czymś co zamroziło mi krew w żyłach. 45 kg. Moje oczy się rozszerzyły. Złapał się ręką za głowę. To nie dobrze, 45 kilo przy moich 172 cm. Zeskoczyłam z wagi i ruszyłam do kuchni. Wyjęłam coś co przypominało kurczaka. Tata kupił to wczoraj, żebym miała co zjeść na obiad jak on będzie w pracy. Ale on nie był w pracy.. Był razem z mamą. Uśmiechnęłam się i spojrzałam w górę. Po chwili mój kurczako-podobne-coś było gotowe. Zjadłam i nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

                                                   ----------------------------------

Weszłam do szkoły. Dla bezpieczeństwa sprawdziłam telefon, czy nie dostałam jakiejś wiadomości od Nialla.
Nie, i dobrze. 
Podeszłam do mojej szafki, otwierając ją zobaczyłam białą kartkę, złożoną na pół ktora leżała miedzy moimi białymi conversami. Podniosłam ją i otworzyłam.
" Claudie, muszę z Tobą porozmawiać, spotkajmy się po lekcjach przy dużym dębie.. Wiesz gdzie. :) "
Co to do cholery ma być ?
Złożyłam kartkę z powrotem i włożyłam do szafki. Wyjęłam książkę z Angielskiego i ruszyłam do sali. Nie byłabym sobą gdybym do kogoś nie dobiła. Wysoki brunet odwrócił się do mnie. Był o 10 cm wyższy ode mnie. Miał założoną koszulę w kratę i bandamkę na głowie.
- Uważaj jak chodzisz. - powiedział. Nie był zły, wręcz przeciwnie uśmiechnął się do mnie. To było miłe widząc, że ktoś się do mnie uśmiecha.
- Prze- Przepraszam. Ugh. Naprawdę. - wybełkotałam co pewnie było beznadziejne. Kiedy chłopak się odsunął zobaczyłam kolejnego. Wysoki blondyn, miał ubrane czarne rurki i te same conversy jak ja, oraz zieloną koszulkę. Ug-gh.. To był Niall. Spojrzałam na niego. Chłopak się uśmiechnął. Czas tak jakby sie na chwilę zatrzymał. Nie chciałam pokazać tego, że tęskniłam za tym jego uśmiechem i cholernie niebieskimi włosami. Zadzwonił dzwonek. Ja nic nie powiedziałam tylko spojrzałam ostatni raz w jego oczy i zniknęłam w klasie.
- UFF.. - westchnęłam siadając w ławce. Rękami przykryłam moją beznadziejną twarz. Nagle zobaczyłam Emily, która siedziała obok mnie i widziałam, że o wszystkim wie..
- He-ej. Co tam ? - spytałam Emily. Chciałam aby zabrzmiało to jak najbardziej normalnie.
- Claudie. Nie powinnaś się tak męczyć. Widzę, że cholernie Ci na nim zależy. - po tych słowach Niall i jego kolega brunet weslszli do klasy i usiedli obok mnie i Emily. - porozmawiaj z nim. A tak w ogóle. Strasznie schudłaś.
Te słowa uderzyły we mnie i zrobiło mi się nie dobrze. Spojrzałam na chłopaka przyłapując go na tym samym. Lekko się uśmiechęłam. Po czym otworzyłam książkę z angielskiego. To była ostatnia klasa liceum. Po tym miałam iść do collegu. Ale bez rodziny nie dam sobie rady..
- Eh-em Emily. - spytałam podnosząc głowę z nad książki. Widziałam, że Niall spojrzał na mnie. Ale nie dałam tego po sobie poznać. - Chciałabyś dzisiaj przyjśc do mnie na weekend ? Jutro sobota, może chciałabym zostać u mnie do niedzieli ? Ciotka wysłała mi hajs i to dość sporo więc może pójdziemy też na zakupy i zamówimy pizze. ?
- Tak jasne, przyjdę dzisiaj o 18. ok ?
- Okej - powiedziałam. Na lekcji nie umiałam się skupić. Wiedziałam, że za niedługo kończę i mam się spotkać z tajemniczym chłopakiem.
Nareszcie. !
Po lekcjach wyszłam ze szkoły. Poszłam parę kroków w przód i zauważyłam wysokiego chłopaka w kapturze stojącego przy dębie.
- Cześć. - odpowiedziałam wrednym tonem. Chłopak się odwrócił, nagle spojrzałam do góry, zobaczyłam Nialla.
Chłopak uśmiechną się i powiedział
- Czekałem na Ciebie... - nie dałam mu dokończyć. Ponieważ pocałowałam go w jego zimne usta. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i położył ręce na mojej talii. Skrzyżowałam moje ręce na jego szyi. Oderwałam się po kilku sekundach, chociaż jestem pewna, że trwało to kilka minut. Spojrzałam w jego oczy a on bez zawahania pocałował mnie w nos. Lekko się zaśmiałam.
- Brakowało mi Cię.. - powiedziałam do jego ucha..
- Też za Tobą tęskniłem. Nawet nie wiesz jak mi cholernie było ciężko. - zaraz.. mu ? dlaczego ? przecież on nic nie zrobił. A tak to ja. Zapomniałam. - Claudie. ?
- Yh-hm ?
- Proszę Cię, pozwól się kochać. Ale kochać tak naprawdę. Od chwili kiedy Cię zobaczyłem nie myślałem, że będę w stanie pokochać kogoś tak mocno..
- Niall.. Ja nie potrafię kochać. - wymruczałam mu do ucha. Dalej staliśmy blisko siebie, tak że dotykałam jego klatki piersiowej a jego ręce leżały na mojej talii. Niall odsunął się i powiedział
- Umiesz, tylko się boisz..
Po tych słowach zrobiło mi się ciepło w sercu. Poczułam, że ktoś chce się mną troszczyć. Ale nie sądziłam, że ktoś mógłby mnie pokochać.

                                              ----------------------------------------------

 JEŚLI SZANUJESZ TO CO PISZE
TO ZOSTAW KOMENTARZ <3

Mam prośbę szukam kilku osób, które zmienią mi wygląd bloga i utworzą zwiastun. Jeśli ktoś jest chętny dodawać na fb : Claudie Grzegorczyk i pisać :* 

czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 4 - W jednym momencie możesz stracić wszystko

.. mojego tatę, który leżał na ziemi. Był cały we krwi. Momentalnie puściłam rękę Niall'a podbiegłam do taty i upadłam na ziemię. Bałam się, że go stracę, mimo tego jaki był. Nagle otworzył oczy. Były czarne. Popatrzył na mnie i lekko się uśmiechnął.
- Prze... Przepraszam.. - szepnął.
- Nie Tato.. Nie musisz przepraszać. To ja nie byłam dobrą córką dla Ciebie. - powiedziałam i wybuchnęłam płaczem. Moje łzy spadały na zakrwawioną twarz taty.
- Kocham Cię, Klaudia. - usłyszałam. Po tych słowach zamknął oczy. Jego klatka piersiowa przestała unosić się w górę i w dół.
- Tato, Tato...... Proszę, nie zostawiaj mnie samej. Nie teraz... - w tym momencie przypomniałam sobie o Niallu, który stał za mną i wszystko obserwował. Znowu obudziła się we mnie "zła".
- Idź stąd. ! - wywrzeszczałam do Niall'a, który nie był niczemu winien. - Idź ! - chłopak nie posłuchał. Podbiegłam do niego i zaczęłam bić pięściami w jego klatkę piersiową. Chłopak złapał mnie za nadgarstki i trzymał tak długo aż nie przestałam się wyrywać.
- Uspokój się ! - krzyczał chłopak. - Uspokój ! Wróć do domu zadzwoń na pogotowie i się uspokój ! - powiedział stanowczym tonem.
- Dobra. - powiedziałam ze łzami w oczach. Gdy już odchodziłam zobaczyłam jak chłopak idzie w moim kierunku. - Stój ! - usłyszałam. Obróciłam się. Nagle zaczął padać deszcz. Zobaczyłam blondyna, który stał na przeciwko mnie. Wbił się swoimi niebieskimi oczami w moje. Złapał mnie za szyję i przyciągnął do siebie. Po chwili namiętnie mnie pocałował. Nasze języki również znalazły siebie. Krople deszczu tańczyły po naszych twarzach, rękach i włosach. Było wspaniale. Momentalnie zapomniałam o wszystkich problemach. O tym co się stało dzisiaj rano. O tym co zrobiłam Niallowi. I o tym co się stało mojemu tacie. Na razie liczył się tylko "ON" i "JA" . Odrywając od siebie usta spojrzałam na chłopaka. Pocałowałam go w nosek. On uśmiechnął się a ja weszłam do domu. Wchodząc szybko chwyciłam za telefon. Chwile później, karetka była na miejscu, zabrała mojego tatę i odjechała. Wróciłam do domu. Był pusty, bez życia. Weszłam do kuchni. Na blacie było pełno tabletek, resztki ze śniadania leżały w otwartej lodówce. Chwile tam stałam i myślałam nad wszystkim co się dzisiaj stało. Nagle ruszyłam do salonu. Przypomniał mi się moment, kiedy siedziałam tam z tatą i mamą i świetnie się bawiliśmy. Do oczu napłynęły mi łzy. Nie chciałam już tego pamiętać chciałam o tym zapomnieć. Wyszłam z salonu i poszłam do pokoju mojej siostry. Nie było jej. Na biurku leżała karta :
 Kochana Klaudiu !
    Zabieram Twoją siostrę do siebie. Będzie ona mieszkać u mnie. Jeśli będziesz chciała ją zabrać do siebie to wiesz gdzie mnie szukać. - Ciocia Iza.
-Eh, jeden problem z głowy - pomyślałam. Poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Nie miałam nikogo, kto mógłby mnie wesprzeć albo chociaż pocałować. Niall.. To on był tą osobą, która chciałam teraz widzieć. Lecz niestety. Poszedł do domu.. Po jakimś czasie zasnęłam. Nawet nie pamiętam co mi się śniło.

OCZAMI NIALL'A 

Strasznie się o nią bałem. Nie wiedziałem czy da sobie radę sama na tym okrutnym świecie. Ale Wszystko jest możliwe jeśli się tylko chce. Kochałem ją. Ale nie wiedziałem, czy ona odwzajemni moje uczucie. Bałem się, że ją stracę. Że już jej nigdy nie zobaczę. Spod domu Klaudii ruszyłem do parku. Aby trochę pomyśleć nad tym co się dzisiaj stało. Usiadłem na ławce. Było już dość ciemno. Zakochane pary przechadzały się tam i  z powrotem. Myślałem wtedy o Klaudii. I o tym co musi teraz przechodzić. Postanowiłem, że do niej pójdę. Chciałem być blisko niej. Ruszyłem długą alejką. Po chwili zobaczyłem jej dom. Podszedłem pod drzwi i już chciałem pukać, ale drzwi się otworzyły a w nich zobaczyłem całą zapłakaną Klaudie. Dziewczyna rzuciła mi się na szyję i mocno mnie przytuliła. Nie chciała puścić, słyszałem jak płakała. Przytuliłem ją jeszcze mocniej i wszedłem z nią do domu. Usiadła na kanapie i zaczęła głośno płakać. Usiadłem obok niej spojrzałem w jej zapłakane oczy i czas się zatrzymał. Chciałem być z nią na zawsze. Tak mocno ją kochałem. Po chwili Klaudia położyła się na moim ramieniu. Jej blond włosy rozłożyły się i tak pięknie pachniały. Jej dłoń leżała na mojej nodze. Patrzałem na nią. Nie chciałem jej stracić. Chciałem być jej cieniem, jej aniołem, kimś komu będzie w stanie zaufać i kimś kogo nie będzie się bała. Spała chyba z godzinę. Potem się przebudziła. Spojrzała na mnie swoimi niebieskimi oczami. Nic nie mówiła. Widziałem, że chce tego. Pocałowałem ją. Najczulej jak potrafiłem. Trzeci raz dzisiaj. Oderwała swoje wargi, uśmiechnęła się lekko i powiedziała ...... 



PAMPAPAPAAAAAAAAAM ! 4 rozdział. Jestem mega happy. Dziękuję za ostatnie komentarze jesteście wielcy ! I love ya <3 Troszkę smutny rozdział i krótki. Za co was strasznie przepraszam. 
Od września posty pojawiać się będą co 2 piątek pod wieczór. Jeśli coś się zmieni będę informować na tt. 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3 

czwartek, 31 lipca 2014

Liebster Blog Award

Mój blog został nominowany przez: KLIK <3

Co to Liebster Blog Award?


Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informując ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominowaĆ bloga, który Cie nominował.

Pytania do mnie : 

1. Jaki jest twój ulubiony film?
This Is Us, LOL

2. Do której klasy idziesz po wakacjach?
3 gimnazjum ;c

3. Jakie masz zwierzątko?
nie mam 

4. Kto jest twoim idolem i czy możesz nazwać go lifesaverem?
Tak, One Direction. 

5. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
Uznałam, że chciałabym pisać FF więc zaczęłam.

 6. Lubisz czytać to co sam/a napisałeś/aś?
Nie, ale muszę żeby sprawdzić czy się wszystko zgadza.

7. Twoje ulubione danie? 
PIZZA - o ile można to nazwać daniem :D

8. Skąd czerpiesz inspirację?
Z otoczenia

9. Czy któryś z członków rodziny czyta twojego bloga?
Nie, i bardzo dobrze :D

10. Ulubiony kolor?
Zdecydowanie Niebieski <3

11. Piszesz na brudno w zeszycie, czy od razu na komputerze/laptopie?
Od razu na komputerze :) 

Moje pytania do was : 


Ile masz już bloga ?

Podoba Ci się mój blog ?
Kto cię zainspirował do pisania ?
Ile masz lat ?
Jaki jest Twój ulubiony kolor ?
Jaki masz kolor oczu ? 
Do której klasy idziesz ? 
Czy jest coś czego nienawidzisz ?
Jaki masz telefon ? 
Ile masz wyswietlen bloga ? 
Jak nazywa sie Twój przyjaciel/przyjaciółka ? 


Nominuję blogi :
  1. mymemorieswith1d.blogspot.com
  2. campdirection.blogspot.com
  3. one-direction-the-perfection.blogspot.com
  4. one-direction-the-perfection.blogspot.com
  5. http://charm-of-the-past.blogspot.com/
  6. my-dream-1d.blogspot.com
  7. http://love-speaks-or-itself.blogspot.com/
  8. http://lay-with-me.blogspot.com/
  9. http://id-like-to-be-everything-you-want.blogspot.com/
  10. http://1d-up-all-night.blogspot.com/
  11. http://your-life-your-voice.blogspot.com/
OD RAZU CHCIAŁAM POINFORMOWAĆ, ŻE NOWY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ 1 SIERPNIA O GODZINIE 12 <3 
ZAPRASZAM WSZYSTKICH <3

środa, 9 lipca 2014

Rozdział 3 - Czasami jedna osoba potrafi zmienić całe życie.

.. tą samą osobę, która dzisiaj skrzywdziłem. Widziałem, że chciała uciec lecz banda napakowanych kolesi nie pozwalała jej na to. W pewnym momencie zobaczyłem jej twarz. Miała zaszklone oczy i czerwony policzek. Nie chciałem jej widzieć w takim stanie. Dlaczego ? Czemu zależy mi na kimś kogo w ogóle nie znam? Nie wiem. Ale serce mówiło mi, że mam jej pomóc. Wahałem się. Wiedziałem, że jedna sekunda za długo i może być po wszystkim. Przed oczami miałem najgorsze rzeczy. Ciągle widziałem twarz Klaudii, która chciała uciec. Chciała się gdzieś schować, aby nikt nie widział bólu. Nie wiedziałem co zrobić dlatego....

OCZAMI KLAUDII

-Stój ! - usłyszałam głos. Znałam go wcześniej. Był miękki i sprawiał, że miałam ciarki na plecach. Odwróciłam się i zobaczyłam światło a w nim postać. Było to jasne słońce. Codziennie czułam je na moim ciele, którego tak nienawidziłam. Lecz po chwili poczułam czyjeś dłonie, który w zdecydowany sposób przyciągały mnie do siebie. Wtuliłam się w niego i usłyszałam dźwięk morza. Ptaki śpiewały, a wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy. 
-Ugh. Mogłam je spiąć - pomyślałam. Lecz nic nie mogło zniszczyć tej chwili. Poczułam, że chłopak podnosi moją głowę. Ciągle miałam oczy zamknięte, bo nie chciałam zniszczyć tego co się działo. W jednej sekundzie nasze wargi się złączyły. Ciepło, które między nami było i uczucie, którego nigdy wcześniej nie czułam. Lecz po chwili chłopak oderwał swoje usta od moich i zaczął się oddalać. Był coraz dalej, a słońce które przed chwilą jasno świeciło zaczęło zamieniać się w ciemne chmury burzowe. Nagle poczułam, że grunt pod moimi nogami zaczął się walić. Zaczęłam biec. Biegłam strasznie szybko. Lecz po chwili zaczęłam spadać, w ciemną otchłań. Wtedy się obudziłam. Dalej siedziałam na lekcji i dalej pani się uśmiechała. Ku mojemu zdziwieniu zadzwonił dzwonek. Szybko spakowałam rzeczy i wyszłam z klasy. Idąc przez korytarz myślałam o śnie, który przyśnił mi się na lekcji. Kim był ten chłopak ? Co tam robił ? W głowie miałam masę pytań i masę odpowiedzi. Krocząc po korytarzu nie zauważyłam gdy chłopcy, Ci "źli" chłopcy, przy gwoździli mnie do szafek. Stałam tam sama a dookoła mnie chyba 5 czy 6 chłopaków. 
- O nasza księżniczka się zakochała? Idzie po korytarzu i nikogo nie gnoi ? - usłyszałam głos jednego.
- Hahaha, Caleb przestań bo jeszcze Ci się oberwie - powiedział drugi. 
- Spieprzajcie idioci. - Syknęłam i naplułam Caleb'owi w twarz. Chłopak wytarł twarz i chwycił mnie za gardło. Wyrywałam się jak tylko mogłam. Po chwili przypomniało mi się, że mam nogi. Kopnęłam Caleba w krocze a ten szybko mnie puścił, ponieważ zwijał się z bólu. Spojrzał na mnie pełnym nienawiści wzrokiem i uderzył mnie w policzek. Nie krzyczałam. Nie miało to najmniejszego sensu. Chłopaki ciągle mi dokuczali. Popychali mnie, kopalni w kostki. Lecz po chwili zrobili coś czego nie chciałam nigdy doświadczyć. Zaczęli rozpinać moją bluzę i zdejmować koszulkę. Nie chcieli tego zrobić, tylko mnie upokorzyć. Nagle do oczu napłynęły mi łzy. Przez chwile, gdy idioci się odsunęli zobaczyłam Nialla, który stał niedaleko. Chyba wszystko widział.. W tym momencie chciałam do niego podbiec i mocno się przytulić. Nie wiem co mnie do tego skłoniło. Przecież wcale mi na nim nie zależy. Chłopak stał tam i tylko się przyglądał. Po chwili spostrzegłam, że kieruje się w moją stronę. 
- Zostawcie ją w spokoju. - powiedział Niall. Był przekonany, że uda mu się coś tym zdziałać. Lecz chłopaki zaczęli się głośno śmiać. W tym momencie moje serce rozleciało się na milion kawałeczków. Gdy zobaczyłam Nialla, który obrywa od tych kolesi, nie umiałam wytrzymać. Zaczęłam płakać. Po chwili oni odeszli, a ja widziałam leżącego na ziemi chłopaka, któremu z ust leciała krew. Oczy miał otwarte. Patrzył na mnie, widziałam to. Czas zwolnił. Wydawało mi się, że jestem tam tylko z Niallem. Wstałam z ziemi i podeszłam do niego. Wzięłam jego głowę w dłonie i poczochrałam jego włosy. 
- Coś Ty zrobił idioto ? - powiedziałam przez łzy, starając się lekko uśmiechnąć. - Nie musiałeś.
- Mu.. Musiałem.. - powiedział chłopak. Jego oczy się powoli zamykały.
- Nie, Niall. Nie zamykaj oczu. Proszę. ! - powiedziałam i zaczęłam płakać. - Przepraszam, jak Cię potraktowałam, przepraszam za to, że moje serce zrobiło mi psikusa i Cię pokochało, ale rozum mówi NIE ! . Przepraszam za to, że musisz teraz cierpieć, kiedy to ja powinnam być na twoim miejscu bo mi się należy. - - Klaudia..- usłyszałam głos Nialla. Chłopak wstał i otarł krew, która leciała mu z nosa i ust.- Nie musisz przepraszać, tylko zaprowadź mnie do szpitala. - Powiedział. Nie wahałam się ani chwili. Chwyciłam, chłopaka za rękę i kierowałam się ku wyjściu. Po opuszczeniu ze szkoły, szybko udaliśmy się do szpitala, który znajdował się niedaleko. Po 10 minutach drogi, dotarliśmy. Chłopak szybko udał się do lekarza. A pielęgniarka wzięła mnie na rozmowę. Pytała o wszystko co się stało. Oczywiście wszystko jej powiedziałam. Bo nie opłacało się kłamać. Jeśli chodziło o Nialla.... Co ? Co ja gadam. Przecież on, nic dla mnie... No może trochę znaczy.. 
Po jakiś 20 minutach z gabinetu wyszedł lekarz.. 
- I co z nim ? - spytałam lekarza. Mężczyzna spojrzał na mnie. Pokiwał głową przecząco. Do moich oczu znowu napłynęły łzy. 
- Klaudia.. Nic mu nie jest. Możesz zaraz do niego wejść. Ma tylko rozcięta wargę. - lekarz uśmiechnął się a ja mogłam wejść do Nialla. Ale stop.. Co mam mu powiedzieć. Ze jest głupi, że mnie ratował ? Czy mam mu teraz służyć za to, że uratował mi życie? Dobra powiem coś i koniec. 
Weszłam do sali i zobaczyłam leżącego na łóżku chłopaka. 
- He.. Hej Niall. - uśmiechnęłam się. Chłopak spojrzał na mnie i też się uśmiechnął. 
- Cześć. Jeszcze tu jesteś ? - spytał.
- No jasne, że tak nie mogłam zostawić kogoś kto się dla mnie poświęcił. - zaśmiałam się i usiadłam na łóżku. - Niall, chcę Cie przeprosić za moje.. 
- Cicho.. Wszystko słyszałem. Słyszałem to co mówiłaś, jak leżałem. - po tych słowach chłopak wstał z łóżka. Zrobiłam, to samo. Myślałam, że chce wyjść. Lecz on objął mnie i przytulił do siebie. Był wyższy, ale to nawet lepiej. Nie chciałam się wyrywać bo było mi dobrze. Po chwili poczułam jego dłoń na moim sinym policzku. Przejechał po nim palcem, po czym przycisnął swoje usta do moich. Poddałam się temu. Było wspaniale. Jeszcze nikt nigdy w taki sposób mnie nie pocałował. Poczułam się jak w moim śnie. Zaraz. Czy to Niall był tym tajemniczym chłopakiem? Może tak może nie. Było mi to obojętne. Stałam tam razem z nim i w jego ramionach czułam się ważna. Chłopak oderwał swoje usta i lekko się uśmiechnął. 
- Chodźmy już. - powiedział. Ja tylko kiwnęłam głową, na znak, że się zgadzam. Ruszyliśmy długa drogą wiodącą do mojego domu. Po drodze właściwie, w ogóle nie rozmawialiśmy. Niall tylko lekko złapał moją dłoń i tak szliśmy przez większość czasu. Lecz nie mogło się tak skończyć. Życie musiało coś spieprzyć. Na chodniku przed moim domem zobaczyłam, coś co zamroziło mi krew w żyłach.... 

A oto 3 rozdział. Dzieje się w nim. Ja chciałam podziękować za wszystkie miłe słowa. To dla mnie ważne i dziękuję. Zmieniłam nazwę Twittera. Teraz jest to @awwmysweetniall
Jeśli chcesz być informowany to w komentarzu napisz swojego tt. 
Rozdział 4 pojawi się za 2 tygodnie, ponieważ wyjeżdżam na wakacje i nie będę w stanie napisać rozdziału. Ale wynagrodzę wam to i rozdziały pojawią się częściej. 
A teraz stały punkt programu :
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3 
~Klaudia. 

sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział 2 - Niby nikt ....

.. jak chłopak pisze coś po mojej pociętej ręce. Nie wiedziałam co. Nawet mnie to nie interesowało. Jego dotyk koił mnie i sprawiał, że czułam się wyjątkowa. Wyjątkowa ? Co ? Hahaha. Ja wyjątkowa.
 Po chwili się ogarnęłam. Wyrwałam moją dłoń z rąk wysokiego blondyna i ubrałam na rękę bandamkę. Wstałam z zimnej podłogi i chwyciłam za moją torbę. Chłopak stał przede mną i nie wiedział co ma zrobić..
- Hej Niall.... ale już to mówiłem.... - powiedział chłopak i popatrzył na mnie swoimi niebieskimi oczami. Było w nich coś takiego.... Z jednej strony były radosne, lecz z drugiej widziałam w nich ten sam ból co widzę codziennie rano w moich oczach. Ból, którego nie da się cofnąć. Zawsze będzie w nas. Mimo tego co zrobił, nie byłam na niego zła, jakoś mi przeszło. Chciałam znać jego historie. Wiem, jestem wścibska. Muszę, po prostu muszę. Nie wiem jak to wygląda u innych. A chciałabym wiedzieć. Po chwili namysłu wróciłam do mnie. Do tej "złej" Klaudii..
- Tak.. Spoko.. ehkmm... Nie wiem, za kogo się uważasz, ale nigdy więcej tak nie rób. - od powiedziałam. Mój ton nie był radosny, miły albo uprzejmy.. Był pełen nienawiści i wrogości do świata. Nie chciałam go ranić, ale musiałam. Musiałam, bo nie umiem być "miła". Spojrzała, na Nialla pełnym nienawiści wzrokiem po czym wyszłam z toalety.. Pod drzwiami stała banda ciekawskich. Tak, to oni rozsiewają plotki.. Mam ich dość. Od czasu kiedy rozeszło się, że widziano mnie w burdelu... Przestałam im ufać. Ale nie myślcie sobie.. Nie byłam tam. Niedaleko mieszka starsza pani, która odwiedzałam. Chorowała na raka. Myślicie sobie teraz : Przecież ona nie ma uczyć, to jak może kogoś odwiedzać? . No właśnie mogłam, ta pani znała mnie od dziecka. Zawsze przychodziłam do niej i opowiadała mi o różnych rzeczach. Dziwne, że jeszcze niecały rok temu byłam w stanie kogoś kochać.. Lecz życie musiało coś spieprzyć... Umarła.. Od tego momentu moje nastawienie do świata stało się jeszcze gorsze.
Ominęłam ich i chciałam już wrócić do domu.. Ale miałam jeszcze 6 lekcji, które jakoś musiałam przeżyć.. W tym momencie dzwonek zadzwonił. Udałam się do mojej klasy i usiadłam w ostatniej ławce.. Weszła pani z tym uśmiechem na ustach i zaczęło się....

OCZAMI NIALLA 

Jestem nowy w szkole. Rodzice mnie przepisali. Uznali, że w tamtej szkole nie byłem sobą. Zabawne bo nigdy nie mogę być sobą. Przy nikim, nawet przy nich muszę udawać kogoś kim tak naprawdę nie jestem. Jestem z natury spokojny. Ale mam też swoje za uszami.. Kocham rodziców i nie chcę ich stracić dlatego nic im nie mówię..Problemy są zawsze i zostaną na zawsze. To normalne.. Nigdy nie spotkałem osoby, która mogła by mnie pokochać. Mimo to, że miałem dużo dziewczyn i jestem otwarty to żadna szczerze mnie nie kochała.. Takie życie..
Wstałem w poniedziałek rano. Jak co dzień wstałem, ubrałem się zeszedłem na śniadanie.. Moich rodziców jak zwykle nie było. Zjadłem śniadanie i ruszyłem w stronę nowej szkoły. Wychodząc zobaczyłem, że termometr wskazuje 28 stopni.. Westchnąłem i wyszedłem z domu. Droga jak zwykle była długa i nudna. Postanowiłem posłuchać muzyki. Wsadziłem słuchawki do uszu i wyjąłem telefon. Miałem 1 nie przeczytaną wiadomość od "Mamy" : Niall, wróć dziś wcześniej trzeba ogarnąć dom. Całuski. Mama xx.
- Znowu.. - westchnąłem. Włączyłem muzykę i schowałem telefon. Z słuchawek rozległy się kolejne dzięki przypadkowych piosenek z mojej Plejlisty. Po chwili doszedłem do szkoły.Wszedłem do holu i zobaczyłem wiele uśmiechniętych ludzi. Mój wzrok wylądował na wysokiej blondynce. Postanowiłem zagadać, pytając o klasę, w której mam zaraz mieć lekcje..Dziewczynie się to chyba nie spodobało. Odwarknęła coś po czym chciała uciec. Złapałem ją za rękę, myśląc, że to dobry pomysł. Nie zauważyłem tego co chowała.. Ja robiłem tak samo.. Nie dziwie jej się. Szybko pociągnąłem ją do toalety. Ona upadła na ziemie i słyszałem tylko płacz. Chwyciłem jej nadgarstek w ręce i zdjąłem opaskę. Po czerwonych kreskach zacząłem pisać słowa, które przychodziły mi do głowy.. 
PIĘKNA............... 
              NIE RÓB TEGO..............
                             W NICZYM CI TO NIE POMOŻE.................
Po czym narysowałem motylka na jej chudej ręce....Dziewczyna nie ufała mi.. Nie dziwie jej się. Też bym sobie nie ufał..  Podniosła głowę i spojrzała na mnie.. Zamurowało mnie, bo miała naprawdę piękne oczy... Mimo to, że były za łzami, widziałem to co w sobie chowała.. Dziewczyna wyrwała się i szybko wyszła. Widziałem kogoś pod drzwiami.. Postanowiłem, że też wyjdę.. Pod toaletą stała grupka osób, zapewne byli to Ci od plotek. Mało mnie to interesowało. Ruszyłem przez długi korytarz.. Lecz po chwili zadzwonił dzwonek i ruszyłem do klasy. Wchodząc nikt mnie nie przywitał, nikt o nic nie spytał.. Nawet nauczycielka..
Usiadłem w ostatniej ławce. Lekcja ciągnęła się w nieskończoność. Po długim wyczekiwaniu nareszcie zadzwonił dzwonek. Spakowałem się i wyszedłem z klasy. Ruszyłem w przeciwnym kierunku niż cała moja klasa. Idąc przez korytarz zobaczyłem kilku chłopaków, którzy stali w kółko przy szafkach.. W środku zobaczyłem ..... 



Taaadaaam ! Oto jest 2 rozdział. Jest krótki, ponieważ dzisiaj nie mam weny :D Chciałam wam bardzo podziękować, za komentarze pod ostatnim postem, to dla mnie bardzo ważne <3 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3

środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 1 - Początek

Kim właściwie jestem? Nie wiem. Raz sobą a raz kimś kogo zupełnie nie poznaję. Nigdy nie bałam się siebie, gdy zmieniałam się "w tą inną". Ale teraz boję. To trochę dziwne, bo nikt mi nie chce pomóc. Każdy mnie krytykuje i mówi, że mam się zmienić. Ale jak? Myślisz, że tak łatwo jest samemu się zmienić? No to źle myślisz. Życie nie jest takie kolorowe na jakie się wydaje. Kiedy powstajesz i wiesz, że będzie dobrze, "ono" musi Ci coś spieprzyć.
Ja jestem zła. I dobrze o tym wiem. Przyzwyczaiło mnie do tego życie. Nigdy nie byłam kochana, i nigdy nie będę. Bo kto może pokochać takiego kogoś jak ja? No kto? Zabawne..
Chodzę do szkoły. Wchodząc tam codziennie rano chce mi się rzygać. Widzę te uśmiechnięte ryje od innych. Wydają się tacy szczęśliwi. Nie mam dużo znajomych. Mam tylko 1 przyjaciółkę Emily i przyjaciela Luka, który jest ze mną od czasów jak byliśmy mali, Tylko oni znają mnie taką jaką jestem. Nikt nie widzi tego co mam w środku, tylko to co jest na zewnątrz. Nie, nie jestem ładna. Zawsze słyszałam od rodziców ; " O jaka Ty jesteś śliczna Klaudia :) " Ale to było jak miałam 5-6 lat. Potem moja mama zmarła. Ojciec się załamał i zaczął pić. Nigdy więcej już tego nie usłyszałam. Mama była wspaniała. Szkoda, że już jej nie ma. Kochała mnie jak nikt inny.
A skoro mowa o kochaniu, to nie potrafię kochać. Jestem twarda jak skała. Nic mnie nie rusza. Ale to chyba dobrze. Przynajmniej nie beczę na każdym filmie romantycznym jak Emily. Oglądając z nią takie filmy to ja się śmieję a ona beczy jak głupia. Może dlatego, że ona to już przeszła. Ma chłopaka i wie jak to jest. Ja też miałam, ale on myślał tylko o jednym. Nigdy tak naprawdę mnie nie kochał. Takie życie.. Ale muszę tu jeszcze siedzieć. Dla kogo ? Dla mojej siostry, która ma oparcie tylko we mnie. Bo w kim innym ? Mojego ojca ciągle nie ma w domu, a ona ma dopiero 13 lat. Jest w takim wieku, że musi się komuś wyżalić, albo tak jak ja na niego wydrzeć. Jesteśmy podobne z wyglądu, ale w środku ona jest przeciwieństwem mnie. Wychodząc rano z domu wiem, że muszę szybko wrócić żeby zaopiekować się siostrą. Ale często to nie idzie po mojej myśli. Po szkole często późno wracam. Czemu ? Jestem słaba psychicznie. Ludzie, którzy w szkole mnie hejtują doprowadzają do tego, że palę. Do niedawna palenie mi nie pomagało, dlatego zaprzyjaźniłam się z "żyletką". Uznałam, że jest fajna i umie odebrać ból. Dlatego nie chodzę w bluzkach z krótkim rękawkiem. To też doprowadza do tego, że jest blada jak ściana. Nie jeżdżę z Emily na basen, nad morze ani nigdzie ! Tylko do kina. No bo tam jest ciemno.
Tak jak wcześniej mówiłam nie wiem kim jestem. Dlatego też ciężko jest mi zdobyć czyjeś zaufanie..

PONIEDZIAŁEK 

- Błagam nie.- wybełkotałam wstając z łóżka. Był poniedziałek, czyli nowy dzień w szkole. Wygramoliłam się i skierowałam ku łazience. Widząc swoje odbicie w lustrze szybko wskoczyłam pod prysznic. Włączyłam wodę i poczułam jak ciepła woda oblewa moje ciało. Czułam się wspaniale. Ale po chwili poczułam ból. Spojrzałam na moją rękę i zobaczyłam czerwone kreski. Były świeże, więc miały prawo piec. Postanowiłam, że szybko się umyję i już stąd wyjdę. Po chwili znalazłam się już na zimnych kafelkach w łazience. Wzięłam mój śnieżnobiały ręcznik, lecz po chwili odłożyłam go i wzięłam ten krwistoczerwony. Można było się domyślić dlaczego tak zrobiłam. Wytarłam swoje nagie ciało i zaczęłam się ubierać. Po chwili chwyciłam za kosmetyczkę. Potuszowałam rzęsy, żebym nie wyglądała jak śmierć. Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju po mój plecak, a właściwie to po torbę. Włożyłam do niej potrzebne książki i wyszłam. Schodząc na dół pomyślałam, że wszyscy jeszcze śpią. Lecz wchodząc do salonu zobaczyłam moją siostrę, która gwałtownie się obróciła. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się od ucha do ucha i przybiegła do mnie. Przytuliła się po czym dała mi ciepłego tosta.
- Masz to dla Ciebie, sama zrobiłam - powiedziała, dalej się uśmiechając.
- Emm. Dzięki, słuchaj ja już muszę iść ale obiecuję, że jak wrócę to pooglądamy ten serial o którym mi mówiłaś okej ? - starałam się uśmiechnąć ale chyba nie wyszło mi to za dobrze.
- Dobra - krzyknęła i pobiegła do swojego pokoju.
Nie wiem czy szła do szkoły czy nie. Mówiąc szczerze mało mnie to dzisiaj interesowało. Wyszłam i z domu i poczułam uderzenie ciepła. Spojrzałam na termometr przed domem. Pokazywał on aż 28 stopni. Westchnęłam i ruszyłam długą drogą wiodącą do tego czego nie lubię. Szłam i patrzałam w nogi. Co chwilę kopałam jakieś małe kamyczki, które znalazły się na mojej drodze. Po kilku minutach znalazłam się przed wejściem do szkoły. Zobaczyłam tych samych ludzi, którzy się ciągle szczerzyli. Ale po chwili mój wzrok wylądował na wysokim blondynie. Nigdy wcześniej go tu nie widziałam, mogę przysiąc bo codziennie się wszystkim przyglądam. Chłopak chyba mnie dostrzegł bo zaczął iść w moją stronę. Po chwili stanął przy mnie .
- Cześć, jestem Niall i jestem tu nowy. Możesz mi powiedzieć gdzie znajduję się klasa ... em.. 52? - spytał i szaleńczo słodko się uśmiechnął. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lecz po chwili otrząsnęłam się i wróciłam do mojej kamiennej miny.
- Emm. Hej miło mi Klaudia jestem, jak Twój dzień ? - spytałam sarkastycznie, po czym się odwróciłam. Nagle poczułam ten sam ból co dzisiaj rano. Głośno krzyknęłam. Zobaczyłam, że cały hol się na mnie patrzy. Po chwili zobaczyłam chłopaka, który trzyma mnie za nadgarstek, na którym znajdowała się zawinięta bandama.
- Puść mnie albo pożałujesz. - syknęłam przez zaciśnięte zęby. W pewnym momencie z moich oczu popłynęły łzy. Chłopak chyba to dostrzegł bo pociągnął mnie do toalety. Gdy weszliśmy szybko wyrwałam rękę i zaczęłam płakać. Usiadłam na ziemi a po chwili Niall zrobił to samo. Wziął moją rękę w swoje ciepłe i duże dłonie. Po chwili poczułam, że chłopak zdjął moją bandamkę z ręki. Podniosłam głowę i zobaczyłam...



To mój pierwszy rozdział mam nadzieję, że się podobał. Jeśli chcesz być informowany o nowym rozdziale to obserwuj mnie na tt : @ClaudieOfficial
Jeśli przeczytałeś to skomentuj, chcę wiedzieć czy mam pisać dalej :) 
~ Klaudia.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

WSTĘP.

"Wszystko jest możliwe" To tytuł nowego bloga. W roli głównej znajduje się :
  - Claudie - 18 letnia dziewczyna, blondynka z niebieskimi oczami. Nie ma matki. Próbuje dostosować się do otoczenia, popada w problemy, nie chce się zakochać, boi się miłości.

 - Niall - 19 letni chłopak, blondyn z niebieskimi oczami, spokojny i wrażliwy, ma kochającą się rodzinę, chodzi do dobrej szkoły. Nigdy nie znalazł prawdziwej miłości.


Postacie drugoplanowe :

- Harry - przyjaciel Nialla, chodzą razem do klasy. Harry jest romantykiem i podrywa każdą dziewczynę, jest czasami bardzo porywczy.

- Emily -Skromna i cicha dziewczyna, która boi się wszystkiego co ją otacza. Jest przyjaciółką Claudie

- Luke - wieczny przyjaciel Claudie, chce dla niej jak najlepiej, nie pozwala alby została skrzywdzona.



Zapraszam na mojego twittera : @awwmysweetniall
Tam będę komunikować o nowym rozdziale :)
<3