sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział 2 - Niby nikt ....

.. jak chłopak pisze coś po mojej pociętej ręce. Nie wiedziałam co. Nawet mnie to nie interesowało. Jego dotyk koił mnie i sprawiał, że czułam się wyjątkowa. Wyjątkowa ? Co ? Hahaha. Ja wyjątkowa.
 Po chwili się ogarnęłam. Wyrwałam moją dłoń z rąk wysokiego blondyna i ubrałam na rękę bandamkę. Wstałam z zimnej podłogi i chwyciłam za moją torbę. Chłopak stał przede mną i nie wiedział co ma zrobić..
- Hej Niall.... ale już to mówiłem.... - powiedział chłopak i popatrzył na mnie swoimi niebieskimi oczami. Było w nich coś takiego.... Z jednej strony były radosne, lecz z drugiej widziałam w nich ten sam ból co widzę codziennie rano w moich oczach. Ból, którego nie da się cofnąć. Zawsze będzie w nas. Mimo tego co zrobił, nie byłam na niego zła, jakoś mi przeszło. Chciałam znać jego historie. Wiem, jestem wścibska. Muszę, po prostu muszę. Nie wiem jak to wygląda u innych. A chciałabym wiedzieć. Po chwili namysłu wróciłam do mnie. Do tej "złej" Klaudii..
- Tak.. Spoko.. ehkmm... Nie wiem, za kogo się uważasz, ale nigdy więcej tak nie rób. - od powiedziałam. Mój ton nie był radosny, miły albo uprzejmy.. Był pełen nienawiści i wrogości do świata. Nie chciałam go ranić, ale musiałam. Musiałam, bo nie umiem być "miła". Spojrzała, na Nialla pełnym nienawiści wzrokiem po czym wyszłam z toalety.. Pod drzwiami stała banda ciekawskich. Tak, to oni rozsiewają plotki.. Mam ich dość. Od czasu kiedy rozeszło się, że widziano mnie w burdelu... Przestałam im ufać. Ale nie myślcie sobie.. Nie byłam tam. Niedaleko mieszka starsza pani, która odwiedzałam. Chorowała na raka. Myślicie sobie teraz : Przecież ona nie ma uczyć, to jak może kogoś odwiedzać? . No właśnie mogłam, ta pani znała mnie od dziecka. Zawsze przychodziłam do niej i opowiadała mi o różnych rzeczach. Dziwne, że jeszcze niecały rok temu byłam w stanie kogoś kochać.. Lecz życie musiało coś spieprzyć... Umarła.. Od tego momentu moje nastawienie do świata stało się jeszcze gorsze.
Ominęłam ich i chciałam już wrócić do domu.. Ale miałam jeszcze 6 lekcji, które jakoś musiałam przeżyć.. W tym momencie dzwonek zadzwonił. Udałam się do mojej klasy i usiadłam w ostatniej ławce.. Weszła pani z tym uśmiechem na ustach i zaczęło się....

OCZAMI NIALLA 

Jestem nowy w szkole. Rodzice mnie przepisali. Uznali, że w tamtej szkole nie byłem sobą. Zabawne bo nigdy nie mogę być sobą. Przy nikim, nawet przy nich muszę udawać kogoś kim tak naprawdę nie jestem. Jestem z natury spokojny. Ale mam też swoje za uszami.. Kocham rodziców i nie chcę ich stracić dlatego nic im nie mówię..Problemy są zawsze i zostaną na zawsze. To normalne.. Nigdy nie spotkałem osoby, która mogła by mnie pokochać. Mimo to, że miałem dużo dziewczyn i jestem otwarty to żadna szczerze mnie nie kochała.. Takie życie..
Wstałem w poniedziałek rano. Jak co dzień wstałem, ubrałem się zeszedłem na śniadanie.. Moich rodziców jak zwykle nie było. Zjadłem śniadanie i ruszyłem w stronę nowej szkoły. Wychodząc zobaczyłem, że termometr wskazuje 28 stopni.. Westchnąłem i wyszedłem z domu. Droga jak zwykle była długa i nudna. Postanowiłem posłuchać muzyki. Wsadziłem słuchawki do uszu i wyjąłem telefon. Miałem 1 nie przeczytaną wiadomość od "Mamy" : Niall, wróć dziś wcześniej trzeba ogarnąć dom. Całuski. Mama xx.
- Znowu.. - westchnąłem. Włączyłem muzykę i schowałem telefon. Z słuchawek rozległy się kolejne dzięki przypadkowych piosenek z mojej Plejlisty. Po chwili doszedłem do szkoły.Wszedłem do holu i zobaczyłem wiele uśmiechniętych ludzi. Mój wzrok wylądował na wysokiej blondynce. Postanowiłem zagadać, pytając o klasę, w której mam zaraz mieć lekcje..Dziewczynie się to chyba nie spodobało. Odwarknęła coś po czym chciała uciec. Złapałem ją za rękę, myśląc, że to dobry pomysł. Nie zauważyłem tego co chowała.. Ja robiłem tak samo.. Nie dziwie jej się. Szybko pociągnąłem ją do toalety. Ona upadła na ziemie i słyszałem tylko płacz. Chwyciłem jej nadgarstek w ręce i zdjąłem opaskę. Po czerwonych kreskach zacząłem pisać słowa, które przychodziły mi do głowy.. 
PIĘKNA............... 
              NIE RÓB TEGO..............
                             W NICZYM CI TO NIE POMOŻE.................
Po czym narysowałem motylka na jej chudej ręce....Dziewczyna nie ufała mi.. Nie dziwie jej się. Też bym sobie nie ufał..  Podniosła głowę i spojrzała na mnie.. Zamurowało mnie, bo miała naprawdę piękne oczy... Mimo to, że były za łzami, widziałem to co w sobie chowała.. Dziewczyna wyrwała się i szybko wyszła. Widziałem kogoś pod drzwiami.. Postanowiłem, że też wyjdę.. Pod toaletą stała grupka osób, zapewne byli to Ci od plotek. Mało mnie to interesowało. Ruszyłem przez długi korytarz.. Lecz po chwili zadzwonił dzwonek i ruszyłem do klasy. Wchodząc nikt mnie nie przywitał, nikt o nic nie spytał.. Nawet nauczycielka..
Usiadłem w ostatniej ławce. Lekcja ciągnęła się w nieskończoność. Po długim wyczekiwaniu nareszcie zadzwonił dzwonek. Spakowałem się i wyszedłem z klasy. Ruszyłem w przeciwnym kierunku niż cała moja klasa. Idąc przez korytarz zobaczyłem kilku chłopaków, którzy stali w kółko przy szafkach.. W środku zobaczyłem ..... 



Taaadaaam ! Oto jest 2 rozdział. Jest krótki, ponieważ dzisiaj nie mam weny :D Chciałam wam bardzo podziękować, za komentarze pod ostatnim postem, to dla mnie bardzo ważne <3 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3

środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 1 - Początek

Kim właściwie jestem? Nie wiem. Raz sobą a raz kimś kogo zupełnie nie poznaję. Nigdy nie bałam się siebie, gdy zmieniałam się "w tą inną". Ale teraz boję. To trochę dziwne, bo nikt mi nie chce pomóc. Każdy mnie krytykuje i mówi, że mam się zmienić. Ale jak? Myślisz, że tak łatwo jest samemu się zmienić? No to źle myślisz. Życie nie jest takie kolorowe na jakie się wydaje. Kiedy powstajesz i wiesz, że będzie dobrze, "ono" musi Ci coś spieprzyć.
Ja jestem zła. I dobrze o tym wiem. Przyzwyczaiło mnie do tego życie. Nigdy nie byłam kochana, i nigdy nie będę. Bo kto może pokochać takiego kogoś jak ja? No kto? Zabawne..
Chodzę do szkoły. Wchodząc tam codziennie rano chce mi się rzygać. Widzę te uśmiechnięte ryje od innych. Wydają się tacy szczęśliwi. Nie mam dużo znajomych. Mam tylko 1 przyjaciółkę Emily i przyjaciela Luka, który jest ze mną od czasów jak byliśmy mali, Tylko oni znają mnie taką jaką jestem. Nikt nie widzi tego co mam w środku, tylko to co jest na zewnątrz. Nie, nie jestem ładna. Zawsze słyszałam od rodziców ; " O jaka Ty jesteś śliczna Klaudia :) " Ale to było jak miałam 5-6 lat. Potem moja mama zmarła. Ojciec się załamał i zaczął pić. Nigdy więcej już tego nie usłyszałam. Mama była wspaniała. Szkoda, że już jej nie ma. Kochała mnie jak nikt inny.
A skoro mowa o kochaniu, to nie potrafię kochać. Jestem twarda jak skała. Nic mnie nie rusza. Ale to chyba dobrze. Przynajmniej nie beczę na każdym filmie romantycznym jak Emily. Oglądając z nią takie filmy to ja się śmieję a ona beczy jak głupia. Może dlatego, że ona to już przeszła. Ma chłopaka i wie jak to jest. Ja też miałam, ale on myślał tylko o jednym. Nigdy tak naprawdę mnie nie kochał. Takie życie.. Ale muszę tu jeszcze siedzieć. Dla kogo ? Dla mojej siostry, która ma oparcie tylko we mnie. Bo w kim innym ? Mojego ojca ciągle nie ma w domu, a ona ma dopiero 13 lat. Jest w takim wieku, że musi się komuś wyżalić, albo tak jak ja na niego wydrzeć. Jesteśmy podobne z wyglądu, ale w środku ona jest przeciwieństwem mnie. Wychodząc rano z domu wiem, że muszę szybko wrócić żeby zaopiekować się siostrą. Ale często to nie idzie po mojej myśli. Po szkole często późno wracam. Czemu ? Jestem słaba psychicznie. Ludzie, którzy w szkole mnie hejtują doprowadzają do tego, że palę. Do niedawna palenie mi nie pomagało, dlatego zaprzyjaźniłam się z "żyletką". Uznałam, że jest fajna i umie odebrać ból. Dlatego nie chodzę w bluzkach z krótkim rękawkiem. To też doprowadza do tego, że jest blada jak ściana. Nie jeżdżę z Emily na basen, nad morze ani nigdzie ! Tylko do kina. No bo tam jest ciemno.
Tak jak wcześniej mówiłam nie wiem kim jestem. Dlatego też ciężko jest mi zdobyć czyjeś zaufanie..

PONIEDZIAŁEK 

- Błagam nie.- wybełkotałam wstając z łóżka. Był poniedziałek, czyli nowy dzień w szkole. Wygramoliłam się i skierowałam ku łazience. Widząc swoje odbicie w lustrze szybko wskoczyłam pod prysznic. Włączyłam wodę i poczułam jak ciepła woda oblewa moje ciało. Czułam się wspaniale. Ale po chwili poczułam ból. Spojrzałam na moją rękę i zobaczyłam czerwone kreski. Były świeże, więc miały prawo piec. Postanowiłam, że szybko się umyję i już stąd wyjdę. Po chwili znalazłam się już na zimnych kafelkach w łazience. Wzięłam mój śnieżnobiały ręcznik, lecz po chwili odłożyłam go i wzięłam ten krwistoczerwony. Można było się domyślić dlaczego tak zrobiłam. Wytarłam swoje nagie ciało i zaczęłam się ubierać. Po chwili chwyciłam za kosmetyczkę. Potuszowałam rzęsy, żebym nie wyglądała jak śmierć. Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju po mój plecak, a właściwie to po torbę. Włożyłam do niej potrzebne książki i wyszłam. Schodząc na dół pomyślałam, że wszyscy jeszcze śpią. Lecz wchodząc do salonu zobaczyłam moją siostrę, która gwałtownie się obróciła. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się od ucha do ucha i przybiegła do mnie. Przytuliła się po czym dała mi ciepłego tosta.
- Masz to dla Ciebie, sama zrobiłam - powiedziała, dalej się uśmiechając.
- Emm. Dzięki, słuchaj ja już muszę iść ale obiecuję, że jak wrócę to pooglądamy ten serial o którym mi mówiłaś okej ? - starałam się uśmiechnąć ale chyba nie wyszło mi to za dobrze.
- Dobra - krzyknęła i pobiegła do swojego pokoju.
Nie wiem czy szła do szkoły czy nie. Mówiąc szczerze mało mnie to dzisiaj interesowało. Wyszłam i z domu i poczułam uderzenie ciepła. Spojrzałam na termometr przed domem. Pokazywał on aż 28 stopni. Westchnęłam i ruszyłam długą drogą wiodącą do tego czego nie lubię. Szłam i patrzałam w nogi. Co chwilę kopałam jakieś małe kamyczki, które znalazły się na mojej drodze. Po kilku minutach znalazłam się przed wejściem do szkoły. Zobaczyłam tych samych ludzi, którzy się ciągle szczerzyli. Ale po chwili mój wzrok wylądował na wysokim blondynie. Nigdy wcześniej go tu nie widziałam, mogę przysiąc bo codziennie się wszystkim przyglądam. Chłopak chyba mnie dostrzegł bo zaczął iść w moją stronę. Po chwili stanął przy mnie .
- Cześć, jestem Niall i jestem tu nowy. Możesz mi powiedzieć gdzie znajduję się klasa ... em.. 52? - spytał i szaleńczo słodko się uśmiechnął. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lecz po chwili otrząsnęłam się i wróciłam do mojej kamiennej miny.
- Emm. Hej miło mi Klaudia jestem, jak Twój dzień ? - spytałam sarkastycznie, po czym się odwróciłam. Nagle poczułam ten sam ból co dzisiaj rano. Głośno krzyknęłam. Zobaczyłam, że cały hol się na mnie patrzy. Po chwili zobaczyłam chłopaka, który trzyma mnie za nadgarstek, na którym znajdowała się zawinięta bandama.
- Puść mnie albo pożałujesz. - syknęłam przez zaciśnięte zęby. W pewnym momencie z moich oczu popłynęły łzy. Chłopak chyba to dostrzegł bo pociągnął mnie do toalety. Gdy weszliśmy szybko wyrwałam rękę i zaczęłam płakać. Usiadłam na ziemi a po chwili Niall zrobił to samo. Wziął moją rękę w swoje ciepłe i duże dłonie. Po chwili poczułam, że chłopak zdjął moją bandamkę z ręki. Podniosłam głowę i zobaczyłam...



To mój pierwszy rozdział mam nadzieję, że się podobał. Jeśli chcesz być informowany o nowym rozdziale to obserwuj mnie na tt : @ClaudieOfficial
Jeśli przeczytałeś to skomentuj, chcę wiedzieć czy mam pisać dalej :) 
~ Klaudia.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

WSTĘP.

"Wszystko jest możliwe" To tytuł nowego bloga. W roli głównej znajduje się :
  - Claudie - 18 letnia dziewczyna, blondynka z niebieskimi oczami. Nie ma matki. Próbuje dostosować się do otoczenia, popada w problemy, nie chce się zakochać, boi się miłości.

 - Niall - 19 letni chłopak, blondyn z niebieskimi oczami, spokojny i wrażliwy, ma kochającą się rodzinę, chodzi do dobrej szkoły. Nigdy nie znalazł prawdziwej miłości.


Postacie drugoplanowe :

- Harry - przyjaciel Nialla, chodzą razem do klasy. Harry jest romantykiem i podrywa każdą dziewczynę, jest czasami bardzo porywczy.

- Emily -Skromna i cicha dziewczyna, która boi się wszystkiego co ją otacza. Jest przyjaciółką Claudie

- Luke - wieczny przyjaciel Claudie, chce dla niej jak najlepiej, nie pozwala alby została skrzywdzona.



Zapraszam na mojego twittera : @awwmysweetniall
Tam będę komunikować o nowym rozdziale :)
<3